Gorzów.... Tarnów....Gorzów...Tarnów...Gorzów...Tarnów... GORZÓW CZY TARNÓW?
To pytanie dręczy już chyba wszystkich kibiców żużla w Polsce. Czekaliśmy z niecierpliwością na pierwszy mecz finałowy, który niestety, ze względu na złe warunki pogodowe, nie odbył się w wyznaczonym terminie. Ale wczoraj już wszystko poszło bez problemów.
Zawody mogły się podobać. Raz na prowadzenie wychodziła Stal, a zaraz potem małą przewagę osiągała Unia. Myślę, że Tarnowianom zabrakło punktów Vaculika i Kołodzieja. Cała drużyna jechała na podobnym poziomie i równo, ale gdzieś "zgubili" najważniejsze oczka. Za to juniorzy spisali się bardzo dobrze. Co do drużyny z Gorzowa, to poniżej oczekiwań pojechał Gollob. Również Jepsen Jensen wczorajszego wieczoru raczej nie zaliczy do udanych.
Jestem ciekawa jak zakończy się sytuacja związana z Nielsem Kristianem Iversenem. Czy Marek Cieślak coś wskóra odwołaniem się od decyzji sędziego? Ale zdjęcia chyba potwierdzają, że Duńczyk jechał po murawie, a nie po torze.
Cóż. Pewne jest to, że Gorzowianie do Tarnowa wybierają się z małą zaliczką i może być im bardzo ciężko. Powodzenia dla obu drużyn. Niech wygra najlepszy! :)
ZAPRASZAM DO ZAKŁADKI "POZNAJMY SIĘ"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw po sobie ślad! ;)