Chcesz mieć dobrego zawodnika w swoim klubie? Musisz mieć wielkie fundusze.
Przeglądając strony o tematyce zużlowej w oczy rzuca mi się nagłówek: "Gwiazdy żądają astronomicznych kwot!". Zaciekawiona, czytam i przecieram oczy ze zdumienia.
Rozumiem, że zawodnik, który już wiele osiągnął ma prawo zażądać dość dużego wynagrodzenia, za swoją pracę. Ale czy Matej Zagar nie przecenia swoich możliwości? Trzeba przyznać, że miał bardzo dobry sezon, który przypieczętował awansem do cyklu GP. Jednak 200 tysięcy euro za podpis to kupa kasy! Do tego 5 tysięcy za każdy zdobyty punkt. Zobaczymy kogo będzie stać na utrzymanie Słoweńca.
Kolejna gwiazda speedway'a to Antonio Lindbaeck.Chyba gnieźnieńscy kibice przeliczyli się, myśląc, że zostanie w Starcie. 450 tysięcy złotych za kontrakt. 4 tysiące za punkt i 6 tysięcy za przyjazd na mecz. Biorąc pod uwagę, że potrzebujemy jeszcze co najmniej 6 innych zawodników do skompletowania składu i to składu takiego, który będzie w stanie powalczyć chociaż o utrzymanie, to nie uważam, żeby Anton zabawił tutaj jeszcze rok.
I na wreszcie the one and only - Nicki Pedersen. Jego wartość na rynku wyraźnie wrosła. Aktualny wicemistrz świata żąda 900 tysięcy za podpis, 7 tysięcy za punkt i uwaga 20 tysięcy za przyjazd na mecz! O ile w sytuacji z Lindbaeckiem jest jeszcze jakaś mała szansa, że zostanie w Starcie, to plotki na temat zakontraktowania Duńczyka w Gnieźnie raczej były wierutnym kłamstwem. Nie stać nas. Kasa, którą Nicki zarobi przez cały sezon, to ponad połowa zakładanego budżetu gnieźnian (ok 6 mln)!
Pozostaje nam wierzyć, że chociaż ktoś z dwójki Tomasz Gollob & Greg Hancock zawita do Pierwszej Stolicy. Choć to naprawdę kapitalne marki obaj panowie są coraz starsi i ciężko określić w jakiej dyspozycji będą w przyszłym roku. No, na skład Lechmy Startu Gniezno, jak i innych klubów przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Na pewno będzie warto.
Fot: wykonanie własne |
Mimo że jestem kibicem Stali Gorzów, to uważam że Zagar wymaga troszeczkę za dużo ;) Nie wspominając już o Nicki Pedersenie, bo ten to już żąda naprawdę astronomicznych cen :P
OdpowiedzUsuńTeż mnie rozwalają te tytuły internetowo-prasowe,i żądania chłopaków oczywiście też:)
OdpowiedzUsuńNie płacić i tyle!!Jeżeli ktoś się na to zgadza to potem niech nie płacze .Mam , stać mnie, to proszę bardzo , ale z rozsądkiem .Potem mamy tak jak my w Lublinie, Stachyra do Częstochowy a Miśkowiak ceni sobie 400 koła za parafkę pod kontraktem.....no cóż , ale potem w wywiadach mówią jak to oni dla klubu zawsze i wszędzie i herb całują ...potem za tę miłość słono liczą...
OdpowiedzUsuń